Witaj milordzie!
Dziś pogadamy sobie o świętach.
W... w środe ja i ta ciota miałyśmy wigilię klasową, ale nie o tym chce wam powiedzieć w tym poście.
Chciałam wam przypomnieć o innych. W czwartek który był dniem wolnym ja i całe koło teatralne pokachaliśmy z przedstawieniem do domu spokojnej starości. Powiem wam tyle że pewnue większość z nich nic nie usłyszała albo nie zrozumiała. Jednak cieszyli się z tego że ktoś ich odwiedził. Byliśmy tam drugi raz i na pewno pojawimy się tam jeszcze. Po przedstawieniu rozmawialiśmy z panem Michałem, czyli panem który organizuje takie żeczy w tym miejscu. Podziękował nam za to że przyszliśmy oraz życzył nam wesołych świąt. Powiedział coś jeszcze. Dowiadziałam się że do około 65% ludzi któży nas oglądali nikt nie przyjedzie w święta. Bo albo nie mają rodziny albo nikt nię nimi nie interesuje. W tej chwili zrobiło mi się ich szkoda. Bo niby wiedziałam że te osoby nie mają rodzin ale kiedy zonaczyłam ich po prosu zrobiło mi się icj szkoda.
A morał z taj bajki jest taki... Nie każdyma rodzine i pieniądze na święta. A święta to czas miłości więc pomóżcie osobom które tej pomocy potrzebują. Nie potrzebne są pięniądze a coś co ma znacznie większą wartość czyli czas... po prostu czas.
~Sakura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz